piątek, 16 sierpnia 2013

24. Obóz


Aby naprawić dość zagęszczała atmosferę w drużynie trener, wraz z panem Raimon'em postanowili wysłać całą drużynę na obóz. Dzięki temu skupią się na grze, ale również stosunki między nimi będą mogły wrócić do normy. Tak więc cały zespól czy chciał czy nie musiał wyjechać na parę dni w dziką busz. Jazda autobusem trwała dobrze ponad dwie godziny. Jednakże zawodnikom nic to nie zrobiło, w dobrych humorach żartowali i wspominali poprzedni mecz z szkołą Shuriken oraz z trochę mniejszym entuzjazmem ten z zespołem Edgara.
Gdy w końcu dotarli, zabrało im dech. Znaleźli się w środku lasu, z dala od jakiejkolwiek ulicy czy autostrady. Na zielonej polanie stało sześć drewnianych domków. Po drugiej stronie polany było boisko piłkarskie, bardzo zadbane, trawa rosła na nim gęsto, była równo skoszona, a linie wyglądały jakby przed chwilą ktoś skończył je malować. Wydeptaną ścieżką schodziło się parę metrów niżej do dużego jeziora. Woda w nim była tak czysta, ze widać było dno na jego środku. Przy pomoście stało parę łódek i rowerki wodne. Niedaleko od pomostu stała mała szopka, w której znajdowały się jeszcze kajaki oraz obowiązkowo kamizelki ratunkowe.
Wszyscy popadli w zachwyt i zachwycali sie tym miejscem. Wyglądało jak spełnienie marzeń każdego piłkarza.
Zawodnicy i menadżerki ustawili sie trzymając swoje walizki i torby.
-OK, dzieciaki, witam was na obozie treningowym. Miejsce w którym sie znajdujemy to polana Inazumy. Tak, tu kiedyś legendarna Jedenastka ćwiczyła. Na tym boisku powstał Zrzut Inazumy czy też Boska Ręka. To miejsce zostało przygotowane i odnowione specjalnie dla was, dzieciaki- mówił trener- Jest tu sześć domków noclegowych. Ja będę przez najbliższy czas mieszkał z tym z numerem 1. W razie jakiejkolwiek potrzeby czy kłopotu udajecie się tam. Domek numer dwa zajmą Mark, Nathan, Axel, Bobby i Erick- poszczególni zawodnicy kiwnęli głowami na znak, ze rozumieją- W numerze trzy zamieszkają Jack, Todd, Sam, Timmy i Willy. W czwartym domku Kevin, Max, Steve i Jim. A w szóstym dziewczyny. W domku z numerem pięć będziemy przygotowywać posiłki. To będzie taka nasza jadalnia połączona ze świetlicą. Znajdziecie tam telewizor i liczne gry. Ale zanim to, udajcie się do siebie i rozpakujcie.
-O matko, po co ja brałam tyle rzeczy- powiedziała Nuka próbująca dźwignąć swoją walizkę.
-Zostaw to mnie- odrzekła Amber i puściła jej oczko- Bobby!- krzyknęła, gdy do niej podszedł kontynuowała- Bobby, jesteś taaaaaki silny i umięśniony, zanieś to do 6- powiedziała wręczając mu swoją i Nuki torbę.
-A-ale...
-Chyba jesteś dżentelmenem, co?
Chłopak skrzywił się nieznacznie, jednak bez gadania, zrobił to o co poprosiły go dziewczyny.

Gdy już wszyscy zadomowili się i wypakowali trener zwołał wszystkich do domku nr 5, czyli tam gdzie znajdowała się kuchnia i świetlica. Po lewej stronie domu znajdowała się wspaniała, nowoczesna kuchnia, natomiast po lewej stronie były kanapy i fotele, było ich wystarczająco wiele, by wszyscy mieli wygodne miejsca i trochę przestrzeni.

-Muszę omówić z wami parę spraw technicznych dotyczących tego obozu i innych takich- odrzekła trener.- A więc, Nathan oficjalnie do nas powrócił i mam nadzieję, że już tak pozostanie- powiedział z uśmiechem na twarzy- Niestety, Jude postanowił wrócić do Królewskich, co podkreślał już od początku. Nie możemy mieć mu niczego za złe, nie owijał w bawełnę, że z nami pozostanie. Czyli nasz skład także odnieście parę zmian. Amber- zwrócił się w jej stronę- zagra na pozycji Nathan'a, czyli na obronie, a sam Nathan zajmie pozycję Jude'a czyli pomoc. Ustawienie. Bramka, naturalnie Mark. Obrona: Amber, Jack, Bobby i Todd. Pomoc: Erick, Nuka, Nathan, Max. A atak Axel i Kevin. Wszystko wszystkim pasuje? Tak, to świetnie. Kolejny punkt to żywienie. śniadanie o 8, obiad 13:30 a kolacja o 18. Zrozumiano?
-Tak jest - odparli wszyscy chórem.
-Pięknie. Lecimy dalej... Nie wprowadzam ciszy nocnej! To może być dla was szok jednak liczę na waszą odpowiedzialność. Jesteście dużymi dziećmi i sami dobrze wiecie jak ważne jest by się wyspać. Na tym obozie podniesiemy waszą formę i zdolności. Staniecie się mocniejsi, szybsi i sprawniejsi. Jednak to wszystko zależy od was. Jeśli będziecie się starać i na treningach dacie z siebie ponad 100% możecie być pewni, że efekt będzie widoczny i bardzo zaskakujący. Jednak w piłce nie liczą się tylko indywidualne zdolności, ale również umiejętność synchronizacji z drużyną. Ostatnio sporo się zmieniło. Najpierw wypadek Nuki, kontuzja Axela, później odejście Nathana i dojście Amber. Jude również opuścił nasze szeregi- spojrzał po twarzach dzieciaków, które wpatrywały się w niego w osłupieniu - To wszystko podziurawiło więź jaka was łączy. Popsuło wasze relacje. Treningi stały się jedną wielką klapą. Nic wam nie wychodziło, bo nie potrafiliście się zgrać. Świat zewnętrzny tak was rozpraszał, że nie potrafiliście skupić się na grze. Straciliście z oczu to, co tak kochaliście. Radość z gry w piłkę - przerwał, by podbudować napięcie- na szczęście dla nas, Nuka i Axel powrócili do formy i są w pełnej dyspozycji. Nathan...- spojrzał na chłopaka- to była naprawdę trudna decyzja i cieszymy się, że postanowiłeś wrócić do nas. Ten obóz odbuduje to co zostało zniszczone. Z daleka od cywilizacji, nie będziecie przejmować się drobnostkami. Tu liczycie się tylko wy i piłka. Już niedługo rozpoczynają się mistrzostwa Azji. Niewielu z was zostanie wybranych do reprezentowania naszego kraju... Taka jest niestety prawda. Jesteście silni, jednak tam zostaną wybrani tylko najlepsi z was. Właśnie dlatego teraz będziecie ciężko trenować, by jak największa ilość graczy Raimona, wstąpiła do reprezentacji. Wierzę że się wam to uda. 

Zawodnicy pokiwali głowami, podczas gdy Mark podniósł się z miejsca. Odwrócił się twarzą do przyjaciół i uśmiechnął szeroko.
-Dobra kochani! Nie ma co tracić czasu na gadanie! Musimy ostro trenować, by dostać się do reprezentacji i wygrać mistrzostwa Azji, a później Całego Świata!!!! Na pewno nam się to uda! Jestem tego pewien! Pamiętajcie, my się nigdy nie poddajmy! Nie jesteśmy tylko drużyną, jesteśmy przyjaciółmi, którzy kochają piłkę i właśnie dlatego jesteśmy najlepsi!! Pokarzemy światu grę Raimona!
-Taaaaaaaak!
Odkrzyknęli wszyscy chórem wstając z swoich miejsc, po czym wybiegli z domku kierując się na boisko.
-Bardzo dobrze Mark- szepnął Hilman, nadal siedząc na swoim miejscu. Podczas gdy podbudowani mentalnie gracze rozpoczynali rozgrzewkę, menadżerki zabrały się za szykowanie bidonów, ręczników i pysznych kulek ryżowych.
Trening minął im nadzwyczaj szybko, choć trwał dobrze ponad trzy godziny. Nik się nie oszczędzał, dzięki wcześniejszej przemowie kapitana. Każdy z zawodników był wykończony i gdy tylko rozległ się gwizdek kończący dzisiejszy trening, bez wyjątku padli płasko na ziemię dysząc ciężko. Silvia, Celia i Nelly szybko zaczęły krążyć pomiędzy nimi rozdając bidony i ręczniki, oczywiście jeśli rzucanie ręczników na twarz i kładzenie obok bidonu można tak nazwać. Szczerze mówiąc gracze byli tak zmęczeni, że nie mieli siły nawet się napić. Po pewnej chwili, Jake już chyba zdążył zapomnieć do czego służy bidon i wylał całą jego zawartość na twarz. W bramce, z rozpostartymi ramionami i ręcznikami zasłaniającymi twarze, nadal leżeli Mark i Nuka, którzy przez ten czas nawet nie spojrzeli na leżącą obok wodę. Kilka metrów dalej, przed bramką leżeli Nathan, Max i Amber. Dziewczyna już zaczynała się podnosić na łokciach, pijąc zachłannie podczas gdy chłopacy, od czasu upadku jedynie przekręcili się na brzuchy zamieniając rolę ręczników na poduszki. Axel opierał się o słupek drugiej bramki również popijając wodę, Kevin leżał około dwóch metrów przed nim zasłaniając sobie ręcznikiem oczy przed słońcem. Erick i Bobby, którzy padli centralnie na środku boiska dzielili się zawartością jednego bidonu podczas gdy zawartość drugiego znalazła się na ich koszulkach i twarzach. Koniec końców, leżeli tam jeszcze dziesięć minut, nie przekonani do wstania, nawet monologiem Nelly o leżeniu na słońcu.
Godzinę później, wszyscy zawodnicy siedzieli, wykąpani i przebrani w czyste stroje, przy dużych stołach domku numer 5. Na całe szczęście, trener nie oszczędzał w środkach i na kolacje dostali dużą porcję kanapek, kiełbasek, twarożków i czego jeszcze potrzebowały ich żołądki do nasycenia głodu. Gdy tylko talerze zostały przed nimi postawione... Rzucili się na nie jak wygłodniałe psy. Menadżerki, a nawet sam trener, patrzyli na to nieco przerażeni, w obawie że oprócz jedzenia, mogą zniknąć także talerze i sztućce.
-Aż strach patrzeć- mruknęła cicho Celia.- Wyglądają, jakby przez miesiąc nie mieli co jeść.
-Ja tego nie będę sprzątała!-odparła kategorycznie Nelly, po czym wstała, wygładziła sukienkę i najzwyczajniej w świecie wyszła, rozwiązując tym samym sprawę. Biedne Sylvia i Celia spojrzały po sobie i głęboko westchnęły.
-A to nowość- skwitowała pierwsza z nich.
Na nieszczęście, żaden z zawodników nie kwapił się do pomocy, gdy tylko zjedli wyszli udając się do swoich domków, lub jak się później okazało, konkretniej do jednego domku. Co ich podkusiło? A Bóg jeden wie. Automatycznie skierowali swe kroki za Markiem i po chwili cały jego domek wypełniony był po brzegi. Zupełnie dosłownie, biorąc pod uwagę wielkość domków. Jak usiedli, tak już siedzieli do wieczora. Gadali w sumie tylko o meczach, treningu, boisku, bramce, planach na wygraną, mistrzostwach Azji, a później świata. No wiecie, to co zawsze.

***
Tymczasem, w jednej z konkurencyjnych szkół. Młody chłopak ubrany w biały mundurek z błękitnymi elementami wpatrywał się w twarze zawodników klubu piłkarskiego. Niczym gąbka chłonął wypowiedziane przez nich słowa. Chłopak jako jedyny stał. Reszta osób znajdująca się w sali siedziała przy okrągłym stole, tak, że każdy z nich twarzą był ku niemu zwrócony.
-Dowiedz się o nich jak najwięcej
-Sprawdź czy mają jakieś nowe hissatsu
-Pilnuj i zrób wszystko by nie nauczyli się niczego nowego
-Jeżeli będzie potrzeba zaatakuj ich
Otrzymał rozkazy. Jak coś mu kazali tak też musiał zrobić. Chłopak wpatrywał się w lidera. Był wyraźnie znudzony. Siedział dokładnie na środku, opierał twarz na jednej dłoni i powstrzymał się by nie ziewać.
-Przynieść dokumenty- powiedział obojętnym tonem
Jego polecenie zostało natychmiast spełnione. Menadżerka, przyniosła dwa ogromne pliki dokumentów. Jeden z nich położyła przed liderem, a drugi dała obojętnie chłopakowi.
-Tam masz wszystko co powinieneś o nich wiedzieć by móc się przygotować. Zrób wszystko by cię nie zauważyli, jeżeli jednak to zrobią przerwij misję i jak najszybciej wracaj. Nie obchodzi mnie czy coś ci się stanie, oni mają mieć świadomość, że są bezpieczni. Jeżeli zaczną coś podejrzewać to cały plan legnie w gruzach, zrozumiałeś?
-Tak Afuro-san- powiedział wystraszony chłopak
-I tak powinno być- powiedział rozbawiony Byron

Zapowiedzi Marka! 
Ten obóz to czysta rewelacja! Nigdy nie grało nam się tak fajnie, w końcu zaczynamy się zgrywać. Ale coś jest nie tak. Przez nieuwagę zapuszczamy się głęboko w las, a kilkoro z nas się w nim gubi! Co teraz będzie? Będziemy musieli ich jak najszybciej znaleźć zanim całkowicie zapadnie zmrok! 
Koniecznie przeczytajcie następny rozdział pt."Panika". Ale będzie się działo!


______________________________________________________________________

No to kolejny rozdział wstawiony :) Nie mogłam się powstrzymać przed wstawieniem tego mega zabawnego zdjęcia <3 hahaha genialne *o*
Tutaj jest piosenka, którą śpiewał Alan na sylwestrze, dla ciekawskich : http://www.youtube.com/watch?v=Jx7x7KIPK48
+Zdj Xawiera zostało dodane, a niedługo mam nadzieję że wstawimy także Mię, czy jak to się tam odmienia... ;D
Czekajcie na kolejny rozdział, niedługo powinien się zjawić xD
Bye ;*

Aaaaa znalazłam dla was bonusik *o*

22 komentarze:

  1. Rozdział fajny, zabawny i ... kocham wasze opowiadanie!
    Tylko...
    Czemu takie krótkie? Smuuutnaaammm...
    Patrzcie co zrobiłyście...
    Idę smarkać w chusteczkę!
    WENY
    Will

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :D starałyśmy się xD <33
      No booo eeeee nie wiedziałyśmy co dalej wykombinować, bo eeee mamy już dwa kolejne rozdziały do obozu napisane i eeeee wszystko tam już jest i eeeee nie było co tu wstawić O ;x
      Nie, pseplasamy poprawimy się ;c
      dzięki przyda się :D

      Usuń
  2. Tak się zastanawiam. Czy ja umiem pisać tylko opowiadania shoujo? Bo IE na moim blogu powoli się w ten gatunek zmienia xDDD A wy na szczęście bardziej trzymacie się piłki <33

    Wasze opowiadania zawsze wywołują u mnie emocje. Raz łezka w oku, raz cichy śmiech pod nosem, czasem mruknięcie irytacji...

    Na końcu chodzi o szkołę Zeusa, prawda? Kocham was obydwieee <33

    Kocham tą scenę przedstawioną na początkowym obrazku, pamiętam ją idealnie. To podpisywanie przez mamę Marka jego bokserek żeby ich nie pomylił z tymi Jack'a xp

    Jedyne co mnie zastanawiało, to czy ona podpisała mu wszystkie, czy Mark ma tylko jedne...xDDD

    Co do rozdziału - zdecydowanie ZA KRÓTKIE >.< (choć przyznaję, że moje wcale dłuższe nie są xp)

    Ale ciekawe. Choć to trochę jak...Fillery w anime?

    Pozdrawiam, fanka~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że umiesz! :D Ojtam ojtam ;P Ważne że jest ciekawie ;] hehe dzięki <333
      Cieszymy się bardzo *,* O to chodzi ^^
      prawda ^^ Też cię Kocham <333 *o*
      Też ją uwielbiam <3 Genialna jest a jak sobie przypomniałam o obrazku po prostu nie mogłam go nie wstawić :D
      hahaahhahhahahah a no ciekawe >.< xDD
      Wiem wiem że krótki, Gadasz jak Lina pf ;3 Ale co tam jeszcze miałyśmy wstawić ;P Kolejny będzie dwa razy dłuższy albo nawet więcej + Mega zabawny ^^ A kiedy twój kolejny hmmm? :P
      Fillery są super ;D
      Dziękujemy ;* czekam na twój rozdział <333

      Usuń
    2. <3333
      ^^
      Heeh xp
      *.* Kiedy wstawiacie?!
      Mój...? Eeee... No... Więc...Eeee...
      Ano racja.
      Nmzc. <3333

      Usuń
  3. Hej! Już od godziny zastanawiam się czy dodać komentarz, czy nie.
    Muszę się przyznać, ze przeczytałam (trochę), ale nie mogę się doczekać następnego. (Pewnie tylko dlatego, że wiem co tam będzie :P ) ^^
    Życzę wam obu dużo chakry!
    Aki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dodawaj i SIEDŹ CICHO!! O NICZYM NIE WIESZ!
      *niewinnie przewraca oczami* Lina nie czytaj tego hehe ;*
      Ona tak se tylko żartuje ^^ huehuehue siedź cicho Aki bo ci buzię spinaczami zszyję ;[
      DZIĘKI tobie też ;p Wiesz na jaką scenę czekam *O*

      Usuń
    2. Taa... O niczym nie wiem. Chyba coś mi się w głowie poprzewracało. Mylę rzeczywistość z fikcją... *Powiedziała ze sztucznym uśmiechem na twarzy.*
      PS. Tak, wiem na jaką scenę (sz)czekasz ^^

      Usuń
  4. Genialne
    To pierwsze zdjęcie przypomina mi tą
    scenę, w której mama Marka podpisała jego
    bokserki, żeby nie pomylił ich z tymi Jack'a.
    Uwielbiam tą scenę.
    Co ten Byron knuje?
    Weeny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      Tak, bo to z tej sceny, też ją kocham <333 haha dlatego jest u to zdjęcie, chociaż nie nawiązuje zbytnio do rozdziału ;)
      Zobaczysz w kolejnym, pojawi się jeszcze w tym miesiącu :D
      dziękujemy! ^^

      Usuń
  5. Super!
    To zdjęcie... xD Ach...
    Świetne obozowisko!
    Ja też chce...!!!
    Ale wolę się nie zgubić...
    Byron... Aj. Coś się komuś stanie?
    Powiedz że tak. To znaczy nie. Oczywiście, że nie... Hehe... (przeciera niezręcznie kark)
    Super!
    JEszcze raz super!
    Czekam na następny!
    Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeny! <3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do piosenki...
      Jest świetna!
      Hmmm...
      U nas, na imprezie oczywiście w szkole, leciało coś chyba podobnego, albo to samo. Każdy się przyłączył xD
      Ale zabawa była! xP
      Jeeeeeeeeeestem... [...]

      Usuń
    2. Noo ale obóz to tylko dla Raimona jest xDD
      chciałabym xD zobaczymy w kolejnym. Będzie raczej bardziej śmiesznie niż strasznie ;P
      dziękujemy <3
      hahahaha no widzisz, to fajne masz tam imprezy xD

      Usuń
  6. Super :D
    Szkoda, że takie krótkie (tak, wiem w następnym będzie więcej :DD)
    Co on knuje? Stanie się coś komuś? Hmm... może Axelowi? (Nie żebym chciała żeby on cierpiał... xD) :D


    Rozdział boski :D Chciałabym umieć tak pisać jak wy :)
    Weeeeeeny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      hehehehe :P
      Hmmm zobaczysz, nie moge nic zdradzić ;)
      no nie wiem, nie wiem xD
      wiem że chcesz <3
      dziękujemy *.*
      przecie umiesz świetnie pisac, choć rozdziały wstawiasz chyba nawet rzadziej od nas T.T
      thx, przyda sie :3

      Usuń
  7. KEISZA!!!!AMBER!!!!Jak wy to robicie ze piszecie takie extra rozdzialy???
    Plis odpowiedzcie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu mamy talent i nieprzeciętną wyobraźnie ;)
      no i oczywiście motywacje by dla was pisać ^^

      Usuń
  8. Rozdział fajny szkoda że tak krótki :D
    Jestem bardzo ciekawa nastepnego XD
    Mam cichą nadzieje że coś się dobrego stanie ^^
    Weny !!!!!!!!!!!!!!!!

    Ami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cicho, kolejny bd dłuższy ;P
      niedługo będzie xD
      Hmmm a może to jakieś przeczucie? ;>
      dziękujemy ^^

      Usuń
  9. Super rozdział !
    Już nie mogę się doczekać następnego !
    Mam nadzieje na bitwę na poduszki :D
    WENY !!!
    nieokreślona

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy następny

    OdpowiedzUsuń